sobota, 16 listopada 2013

O Pen Palsach i epickim Trollu będzie

Z: No cześć  :3
Co tam u Was? Pocztówki przychodzą czy strajkują? U mnie łaskawie raczyły przyjść tylko/aż (niepotrzebne skreślić) cztery :3 Postaram się pisać o nich w miarę krótko, bo chciałybyśmy też wreszcie napisać coś o penpalsach ^^
No to co, Misiu, lecim?

M: No jak nie jak tak :D
No i znowu role się nam odwróciły, bo ja mam tylko/aż jedną pocztówkę! :3
Coś tam o penpalsach szrajbniemy, choć to głównie Zdzichu, ponieważ siedzi w tym dłużej i takie tam... Mój wkład w dzisiejszą notkę będzie trooszkę inny... Na pewno każdy z was ma problem z masą drobniaków w portfelu, które przy każdej nadarzającej się okazji zostawiamy miłym paniom na kasie w Biedronce. Ja, mądry Miś, jakich mało na tym świecie, wymyśliłam jak połączyć drobniaki z przyjemnością. Przedstawię wam mój przepis, doprawiony szczyptą (łopatką) złośliwości, na pozbycie się zalegającego w waszych portfelach/skarbonkach nadmiaru srebra lub złota.
Ale do tego dojdziemy :)

Zdzisiu, lecisz ;p

Z: To może na początek pocztówka nieoficjalna.


No kto dostał najpiękniejszą pocztówkę z cerkwią św. Wasyla na świecie, no kto? ^^ Kartka pochodzi ze swapu z Cathrine, o którym pisałam dwie notki temu. Szła do mnie około tygodnia :)

Kraj: Białoruś
Czas podróży: 18 dni
Dystans: 481 km


Kartka przedstawia jakiś dworzec w Mińsku. Tyle udało mi się odszyfrować, bo nadawca nic nie napisał. Z tyłu kartki znajduje się trochę dziwny rysunek dziewczynki, wykonany pisakami. Jak byłam mała, to moja mama rysowała mi takie, więc miłe skojarzenie, no ale mimo to wolałabym chociaż kilka słów.

Kraj: Tajwan
Czas podróży: 28 dni
Dystans: 8,636 km


W dotyku ta pocztówka przypomina kartkę 3D, ewentualnie winylowe podkładki pod talerz ;) Kartka od Wei Chi, przedstawiająca tajwańską mangę. Nie mam pojęcia, jaką- tego nadawczyni nie napisała- pozostałe wolne miejsce zużyła na sępienie o Thank You Card, którego nie zamierzam wysłać. Postcrossing może i ma trochę dziwny system, ale to nie znaczy, że wolno wypraszać się o kartki u odbiorców swoich pocztówek. Dla mnie to poniżej pewnego poziomu >.<


Kraj: Rosja
Czas podróży: 28 dni
Dystans: 1,262 km


Kolejna świetna kartka z Rosji, ostatnio mam szczęście do tego kraju (odpukać). Uwielbiam koty w każdym wydaniu, a na pocztówkach to już w ogóle. Ten jesienny kicuch podbił moje serce <3 No i miał pięknie zapisany przez Ninę caaluśki tył :)

Misiu, Twoja kolej!

M: Achhh.... piękna cerkiew *-* śliczny kotecek ♥ 
No już, teraz kolej na moją jedynaczkę :)


Kraj: Rosja
Czas podróży: 18 dni
Dystans: 1 379 km


Zdjęcie może nie jest najlepszej jakości, ale to zdjęcie załadowane na postcrossa przez nadawczynię... W każdym razie, kartka jest naprawdę urocza moim zdaniem :) Olga napisała, że jej ulubioną piosenką jest Big Jet Plane by Angus and Julia Stone, owego czasu też bardzo mi się podobała :)

No i to tyle jeśli chodzi o pocztówki od Misia :) O Pen Palsach, po  tajemniczym zniknięciu trzech poprzednich, mogę powiedzieć, że pewna Sophie z Indonezji oraz Rita z Portugalii zgodziły się zostać moimi Penpalkami :) Sophie jest ode mnie rok starsza, a Rita jest w moim wieku, więc mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy i nasza korespondencja będzie sprawnie przebiegać. 

Zdzisuaw, pochwal się swoimi 'pen-friendsami' :D 

Z: Ja posiadam czterech penpalsów. Najdłużej, bo już od roku, utrzymuję kontakt z Elissą z Singapuru. W te wakacje zaczęłam korespondować również z Jennifer z Tajwanu (która ma tyle różnych pseudonimów, że nie wiem jak o niej pisać- swoją pocztówkę do mnie podpisała jako Clemence, a w każdym kolejnym liście dodaje jeszcze kilka o.o). Na oficjalnym forum Postcrossingu (link po lewo jakby ktoś chciał) znalazłam także Felicię ze Szwecji i Radkę z Czech. Niestety, ostatnio dochodzę do wniosku że za dużo tych PenPalsów... ale polubiłam ich wszystkich, chociaż ze Szwedką i Czeszką wymieniłam dopiero po jednym liście, więc szkoda mi kogoś "spławić". Zazwyczaj zarywam noce siedząc do północy i pisząc listy, przy czym kończąc sprawdzam w słowniku najprostsze słowa, bo już głupieję :D


Listy piszę na tym uroczym bloczku :3 Każda kartka ozdobiona jest motywami folkowymi. Muszę korzystać z rygi, bo kartki nie mają zaznaczonych linii, a ja mam zwyczaj pisania falami, jeśli nie mam linijek albo kratek :D Zwykle używam cienkopisa, sama nie wiem czemu, po prostu lubię ^^
List w kopercie w kwiatki jest do Jennifer z Tajwanu, a list w złotej przybył do mnie ze Szwecji.


To zdjęcie przedstawia mój list do Felicii- ostatni, na który odpisywałam :) Wybaczcie, że pognieciony, ale w ostatniej chwili wyciągany z koperty :D Pozwoliłam sobie zamazać treść. Możecie jednak zobaczyć wzór papieru listowego- na każdej kartce jest inny ^^ Cukiereczki i breloczek to prezenty, które włożyłam do koperty dla Felicii. Prosiła mnie o zdjęcie, ale posiadam tylko paszportowe (wystarczający wstyd że muszę dać je do legitymacji WOŚP). Kto ma paszport, zrozumie ten dramat ;)

Nie wiem, co więcej mogę napisać. Chyba tyle wystarczy, żeby Was nie zanudzić ;) Proponuję, żebyście w komentarzach pisali nam, o czym chcecie czytać, a my, kiedy pocztówek będzie mniej, postaramy się ująć to wszystko w naszych tasiemcowatych notkach :)

O PenPalsach już było, a więc połowa tematu spełniona. Oddaję głos Misiowi, żeby opisał Wam ów epicki Troll, z którego jest taka dumna.


M: Muahahahahhahah <mroczny rechot> 
Jestem dumna jak nie wiem co :3 Nie dawno po przyjściu ze szkoły, gdy wyjmowałam drobne z kieszeni i wrzucałam je do skarbonki, stwierdziłam, że mam tych drobniaków dosyć dużo a zrobić z nimi nie ma co. Tak więc po przeliczeniu ich stwierdziłam, że pójdę z nimi... NA POCZTĘ! Tak właśnie, wybrałam wszystkie 20-groszówki jakie posiadałam, zapaczkowałam i poszłam na pocztę wysłać dwie pocztówki za skandaliczną cenę, 5 zł za jeden znaczek... Możecie sobie wyobrazić minę pani w okienku gdy z szerokim uśmiechem wręczałam jej dwie paczuszki pełne 20-groszówek :D Na pocieszenie dodałam, że są pakowane po 5 zł :3 
W środę zrobiłam tak samo, tylko, że zamiast monet dwudziestogroszowych wzięłam... dziesiątki! Tym  razem wszystko sfotografowałam i przedstawię wam teraz w punktach przepis na Epic Trolla by MiŚ :)


ETAP PIERWSZY:  Wyskakujemy z drobnych



ETAP DRUGI: Dokonujemy wstępnej selekcji/przesiewu (jak kto woli). Oddzielamy monety o tych nominałach, którymi chcemy zapłacić (oczywiście można mieszać nominały, ale według mnie jedność nominałów dodaje takiego... mroooku :3 ) od reszty.

Taki tam Miś i jego kesz :D

ETAP TRZECI: Przeliczamy 'kesz' i 'porcjujemy' w stosiki po 1 zł (można trochę poszaleć i tak jak ja ułożyć sobie piramidkę :3) A oto jak prezentuje się misiowe 10 zł w dziesięciogroszówkach (no dobra, 2 zł było w dwudziestkach, ale to tylko z powodu braku dziesiątek, nie bijcie :<  ):


ETAP CZWARTY: Paczkowanie srebra :3
Niedawno razem ze Zdzichem i moją przyjaciółką zakupiłyśmy półprodukty do robienia biżuterii i każdy element był zapakowany w osobną folię, teraz mam duuużo tych foli, więc pakuję w nie odliczone drobniaki :) Gdy płaciłam samymi 20-groszówkami, zmieściłam je w dwie torebki, jednak tym razem zużyłam sztuk trzy :) 
A tak wygląda 'spaczkowane' dziesięć złotych w 10-groszówkach:



ETAP PIĄTY: Wypisujemy pocztówki, bierzemy nasze paczki z odliczoną kasą i idziemy na miejsce zbrodni (czyt. Pocztę) wysłać postcardy :D 


MIEJSCE ZBRODNI: POCZTA POLSKA W OSTROWIE WIELKOPOLSKIM

Takim oto sposobem możemy wysyłać pocztówki bez uczucia, że wydajemy na nie masę pieniędzy (bo chyba bardziej odczujemy brak 10 zł w banknocie niż brak kilku monet, które na codzień nas raczej irytują), odchudzić portfel, tak żeby w końcu się zapiął (lub zrobić miejsce na prawdziwe oszczędności w skarbonce) oraz przy okazji poirytować troszkę niemiłą panią w okienku ( nie wszystkie panie są złe, w większości są one bardzo miłe, mimo masy gamoni, którzy przychodzą i pytają się o każdą głupotę, którą trzeba im powtarzać 9854585 razy, ale jednak zdarza się jedna na sto i akurat najczęściej na nią trafiam -_-). Nie myślcie sobie, że jestem bardzo złym stworzeniem i lubię uprzykrzać innym życie, ale coś muszę robić z tą kasą, no a mina pani w okienku (ugh..ona ma jakąś nazwę? musimy ją jakoś w końcu nazwać.. )  może być komiczna, gdy wręczycie jej takie naręcze paczuszek pełnych groszówek :D


Myślę, że panie na poczcie następnym razem po prostu zamkną mi okienko przed nosem :D Zwłaszcza, że już szykuję pięciogroszówki.... <mroczny rechot>

Z: Wysyłając dzisiaj pocztówkę i list, musiałam niestety płacić piątkami. Ale za to jakie ładne znaczki dostałam!
Liczyłam ostatnio moje drobne, ale mam tylko 2,40 :( Ale nie martwcie się, ja też kiedyś strolluję pocztę ^^ A Panią z Okienka proponuję nazwać Panią Elą (ku odróżnieniu od Pani Halinki z każdego dziekanatu). Dajcie znać, co o tym sądzicie :D

No, to teraz już będzie chyba naprawdę wszystko ^^ Trzymajcie się, take care i w ogóle :3
A na umilenie długich jesiennych wieczorów, łapcie ulubioną kocią piosenkę ostatnich dni :) Buźka! :3

M: Także Zdzisiu, czekamy na twoje sprawozdanie :D 
Pani Ela... A może Pani Helenka? Dajcie znać co myślicie w ankiecie, którą macie na boku :)
Jak Zdzich rzekł, z naszej strony to już wszystko, ale chciałybyśmy jeszcze podziękować wam za ponad 1000 wejść! WOW! Na początku w ogóle nie myślałyśmy, że ktokolwiek wejdzie na tego bloga a tu proszę :D Jak widać wszystko jest kwestią dobrej reklamy :3
Dziękujemy jeszcze raz i dobrej nocy!

SEE YA!!!
UWAGA! ZDJĘCIE ZAWIERA KRYPTOREKLAMĘ!!!  :D 



piątek, 8 listopada 2013

Misiowe pocztówki i jedna zdzisiowa

M: Noooooooooo Czeeeeeeeeeeść mordeczki :3

Jak wam tydzień minął? Wszyscy przygotowani na długi weekend? Bo ja, leń patentowany zrobiłam sobie długi-długi weekend i już dziś nie poszłam do szkoły :D
W każdym razie, Poczta Polska na pewno nie próżnowała, bo mamy dla was dużo nowych pocztówek! :D
Co nie Zdzichu? ^_^

Z: Cześć :)
Tym razem pocztówkowy boom dotyczy tylko Misia :) Ja od ostatniej notki dostałam tylko jedną pocztówkę, i to nawet nie offa, a Thank You Card- kartkę będącą podziękowaniem za offa wysłanego przeze mnie. Tak więc ja będę dzisiaj pisać na różne tematy ^^
Misiu, dawaj swoje kartki, wiemy, że chcesz! :D

M: No dobra to jechane!


Kraj: Holandia
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 874 km


Tą uroczą pocztówkę dostałam od pewnej miłej pani zwanej Lisenka (nie wiem czy to prawdziwe imię, być może c: ). Napisała że bardzo spodobał jej się mój nick i ta karta od razu jej się ze mną skojarzyła. Napisała też o swoich córkach, które lubią Trylogię Czasu autorstwa Kerstin Gier (tak jak MY!) oraz One Direction :) A czy Wy lubicie Trylogię Czasu lub One Direction? :D



Kraj: Białoruś
Czas podróży: 11 dni
Dystans: 837 km


Ta ... szczególna pani przybyła od dziewczyny imieniam Zina z Białorusi. Co tu dużo mówić... Kartka nie zachwyca, tym bardziej, że na odwrocie jest tylko mój adres oraz adres zwrotny (już pomijając znaczki). Jest jeszcze naklejka ze SpongeBobem :D 




Kraj: Niemcy
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 766 km


Pocztówka przedstawia rodzinne miasto Moniki. Kartka napisana po niemiecku, więc w podziękowaniu musiałam pisać po niemiecku... Nie obyło się bez translatora google  ._.  



Kraj: Ukraina
Czas podróży: 11 dni
Dystans: 901 km


Kartkę wysłała mieszkająca w Kijowie Valentina (piękne imię *.*) Bardzo podoba mi się ta pocztówka, wprowadza w taki nastrój średniowiecza, co nie? Co ciekawe, jest to widok Tallinna, stolicy Estonii :) Szkoda tylko, że nie jest trochę większa ta pocztówka, bo jeśli bym chciała powiesić ją na moim sznurku to zginie wśród innych pocztówek, także.. chyba zostanie w pudle :3 



No, połowa już jest, teraz tylko ta lepsza :D 



Kraj: Portugalia
Czas podróży: 10 dni
Dystans: 2 378 km


Ta jakże wakacyjna pocztówka jest pierwszą jaką otrzymałam z Portugalii, więc JEEEEEJ :3 Moja radość z tej kartki byłaby jeszcze większa, ale gdy odwróciłam ją, zobaczyłam że Raul nakleił wydrukowany tekst, tłumacząc się tym, że nie ładnie pisze, co w pełni rozumiem, ale jednak jest mi trochę smutno, bo to sugeruje, że może Raul tylko drukuje i nakleja tekst :( Nie oceniam go, ale jednak miło jest gdy ktoś ma indywidualne podejście do każdego postcrossera.
No ale kartka i tak śliczna ♥




Kraj: Niemcy
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 684 km


Kolejna pocztówka z Niemiec wypisana po niemiecku. KOCHAM JĄ ABSOLUTNIE I CAŁKOWICIE! No czyż nie jest zacnie urocza, śliczna i w ogóle? :D 
Na początku nie wiedziałam o co chodzi z tą pocztówką, ale poszperałam trochę i rozwiązałam zagadkę! Jest to ilustracja z książki Roberta O'Byrne'a "Romantic Irish Homes", która przedstawia 15 przykładów  krajowej architektury i wystroju wnętrz  Irlandii. Zdjęcie mnie urzekło, ale gdy przejrzałam galerię google z innymi zdjęciami z tej książki, to mnie zatkało. Naprawdę polecam, są piękne i takie nastrojowe :)




Kraj: Holandia (znowu) 
Czas podróży: 6 dni
Dystans: 954 km



Pierwszą reakcją na tą pocztówkę było sugestywne "AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! WILLUU!" wykrzyczane z całych sił (no dobra, nie pierwszą, bo kartka była w kopercie, więc najpierw była niepewność, ale cśśś).Kto nie zna tego pana, niech od razu poszuka filmu Piraci z Karaibów i ogląda bo nie ręczę za siebie.
 Jedno z moich pocztówkowych marzeń spełniła 49-letnia Monicke (tak napisała swoje imię). Opowiedziała mi też zabawną historię, o tym jak kiedyś wysyłała pocztówkę i musiała ją zanieść do skrzynki, bo  o 17 codziennie się ją opróżnia, gdy była w drodze zauważyła, że samochód pocztowy już stoi obok skrzynki, a kierowca już zamyka drzwi, więc musiała biec, ale owy pan był  tak miły, że poczekał na nią i powiedział, że jutro własnoręcznie dostarczy tą pocztówkę do odbiorcy... myślę, że jego szok był większy niż duży, gdy spostrzegł, że odbiorca mieszka na Białorusi :D Monicke tak się rozpisała, że musiała dołączyć osobną kartkę papieru i wysłać pocztówkę w kopercie :) 
Dziękuję ci bardzo Monicke!
(P.S. Nie zwracajcie uwagi na te zagięcia, to tylko Poczta Polska, dziękuję)



No i na koniec ode mnie taki urzekający najtwiew Tower Bridge and City Hall:3


Kraj: Belgia
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 943 km



Trololololololololoooloololo.... czyż ta pocztówka nie jest piękna? Bardzo się cieszymy ze Zdzisiem na każdą pocztówkę z motywem Anglii albo w ogóle UK, tylko rzadko się zdarza, żeby były one bezpośrednio z JuKej... No ale mimo wszystko, kocham tą pocztówkę,  a Laurence, od której ta ślicznotka przybyła, bardzo ładnie rysuje, zamalowała mi caaaaaaaały tył kartki, no może oprócz adresu i ID :) No ale co tu dużo gadać, pokaże wam! 


A teraz psze państwa...
Zdzisiaczku, pokaż nam co dostaaałaś  :D

Z: Muszę powiedzieć, że role nam się odwróciły: Misiowa skrzynka pęka w szwach, a moja jęczy żałośnie, gdyż jest pusta... Od naszej ostatniej notki złapałam zawiechę, ale warto zauważyć, że mam 100 wysłanych (jej!) i 104 odebrane, więc to chyba wiele wyjaśnia... No ale akurat mam 4 kartki w drodze, a w ciągu długiego weekendu wylosuję jeszcze 2 i jak się dostarczą, to bilans będzie równy :)
No cóż, pochwalę się Wam jedyną kartką, jaka do mnie ostatnio dotarła :)


Kto umie czytać cyrylicę już wie, kto nie umie- zaraz się dowie.
Czytał/oglądał ktoś "Ogniem i mieczem"? Ja oglądałam film i serial Hoffmana. Książki do tej pory nie przeczytałam, bo jak to z Sienkiewiczem bywa- ma ona właściwości usypiające nawet w scenach krwawych walk... Nieważne. W każdym razie dla tych, którzy lubią historię, bądź oglądali film/czytali Sienkiewicza, zagadka będzie łatwa:
Kto dowodził powstaniem na Ukrainie w XVII wieku?
No. Więc właśnie tego pana przedstawia posąg :) Ira kupiła tę kartkę w Kijowie. Sama mieszka w Novokrad-Volynskij (Nowogród Wołyński), małym miasteczku, w którym nie ma pocztówek (skąd ja to znam...). Kartka jest podziękowaniem za offa, którego jej wysłałam, były to książki z Postallove. Bardzo się cieszę, bo to moja pierwsza TYC i nawet jeśli nie zachwyca urodą, to miło było dostać taki prezencik :)

M: Matko, ja ledwo przez Krzyżaków przebrnęłam, a ty mi tu z Ogniem i Mieczem wylatujesz... 

Na dziś to już chyba wszystko :)
Kolejna notka.... kiedyś tam. Zapewne jak przyjdą nowe pocztówki :)
Obiecałyśmy kiedyś  napisać notkę o naszych Pen Palsach i z pewnością to zrobimy, ale najpierw musimy mi znaleźć nowych Pen palsów, ponieważ moi 3 starzy chyba zniknęli z powierzchni ziemi, nie wiem może jakaś trąba powietrzna wzięła ich wciągnęła. Od ponad 3 miesięcy nie odpowiedzieli ani na moje listy, ani na mejle, także... dla mnie to jednoznaczne z tym, że im się odwidziało, albo jak już mówiłam, wzięło ich porwało :)

No i na koniec jeszcze taki uroczy obrazek przedstawiający Misia&Zdzisia podczas zeszłego weekendu :D 



Enjoy! 

Z: ...A jeśli pocztówki nie przyjdą, to notka i tak będzie, bo mam psychiczny dyskomfort, że nie spełniliśmy naszej obietnicy notki o Pen Palsach. Tak więc w wolnej chwili porobię zdjęcia i coś napiszemy, obiecujemy! :) Wstawię też coś z Węgier, bo pendrive do mnie wrócił. A na dziś to tyle. Buziaki! :3

M: Pocztówkowych snów!