środa, 30 grudnia 2015

Przełomowy post (prawie) noworoczny

Hej, Trampkers!

Witam Was po kolejnej długiej przerwie :) Jak widać, póki co zamierzam utrzymywać bloga przy życiu- jak długo? Nie wiem, ale postaram się jak najdłużej :D Nie zawiesiłam przecież swojej działalności wysyłkowej ^^ Jest bardzo powolna, ale jest!
Ponieważ zaległości blogowe trwają od września, mam całkiem sporo kartek do pokazania ;) Zabierałam się do notki właściwie od listopada a tworzyłam ją przez święta, by ostatecznie opublikować teraz... Więc chyba dobrym postanowieniem noworocznym będzie ogarnięcie bloga i postowanie na bieżąco!
Ale teraz już to, na co wszyscy czekamy- POCZTÓWKI ^^


Kraj: Francja
Czas podróży: 5 dni
Dystans: 1,665 km


Urodzaj na pocztówki francuskie ;) Piękna wieża Eiffla przybyła do mnie od Sebastiana, mieszkającego w pobliżu Bordeaux. Po drugiej stronie zawiera skróconą historię tego obiektu, który powstał w ramach Wystawy Światowej w 1889 roku jako symbol rozwoju wielkości Francji. Ach, ta próżność!.. ;) Obecnie wieża pozostaje symbolem Paryża i Francji. 13 listopada, w dniu zamachów w Paryżu, po raz pierwszy od 2001 roku (zamachy na WTC) zgasły światła na wieży.


Kraj: Finlandia
Czas podróży: 12 dni
Dystans: 1,111 km


Bardzo oszczędnie w słowach wypisana pocztówka od Sointu, ale przód pięknie to rekompensuje! Moja druga pocztówka z uroczym misiem Paddingtonem. Poprzednią, również z Finlandii, ale utrzymaną w trochę innym stylu, możecie zobaczyć tu.


Kraj: Rosja
Czas podróży: 14 dni
Dystans: 1,155 km


Przepiękny nightview od Leny z Sankt Petersburga! Podpis na tyle pocztówki informuje, że jest to katedra św. Izaaka. Przeglądając takie pocztówki nabieram przekonania, że zarówno Moskwa jak i Petersburg są pięknymi miejscami... I chciałabym tam kiedyś pojechać!


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 39 dni
Dystans: 804 km


O ile rosyjskie miasta jawią mi się ładne i pełne swego rodzaju uroku (cóż, czego by nie mówić, Wielka Rosja... Ma to w sobie coś! ;) ), o tyle każda pocztówka z Berlina utwierdza mnie w przekonaniu, że raczej nie miałby szans stać się moim ulubionym miejscem ;) Pocztówka przedstawia Alexanderplatz, na którym mieści się dworzec kolejowy i który stanowi ważny punkt komunikacyjny w ogóle. Wikipedia podpowiada, że ten plac odwiedza codziennie 300 000 osób!

Zaledwie trzy pocztówki z Postcrossingu przyszły do mnie od września... Przyznaję, że zaniedbałam projekt ;) Ale postaram się nadrobić! Największy problem stanowi nie brak motywacji, ale... cena znaczków, niestety :(

Mam za to dla Was jeszcze całkiem sporo pocztówek z innych źródeł! Zacznijmy może od Postcard United, które wręcz zasypało mnie kartkami ;) Niestety, nie aktualizowałam zdjęć na bieżąco, przez co nie zobaczycie tych pocztówek na mojej ścianie w serwisie PU.


Kraj: Hiszpania
Czas podróży: 11 dni

Jakże pozytywna i muzyczna pocztówka od Diany :) Mój adres był pierwszym, który wylosowała na PostcardUnited, przysłała mi pięknie wypisaną kartkę z naklejkami i drobnymi rysunkami... Zawsze mnie cieszą takie małe rzeczy ^^ To moja druga pocztówka z Hiszpanii, pierwszą dostałam na początku mojej przygody z Postcrossingiem. Mam w swojej kolekcji także widokówkę z Madrytu, którą dostałam wiele lat temu od kuzynki.



Kraj: Australia
Czas podróży: 12 dni

Pocztówki z Nowej Zelandii dotarły do mnie od Laurenta, który jest Francuzem mieszkającym w Australii... Prawdziwy miks geograficzny! Kocham to w projektach takich ja PC i PU :D Same pocztówki są dosyć małe i w ciemnych kolorach (dlatego też słabo je widać na zdjęciach), ale za to przybyły w przepięknej, oryginalnej kopercie, stanowiącej... zaproszenie na ślub Diany i księcia Karola! Laurent ma mały sklep z pocztówkami, podejrzewam więc, że ta koperta jest również jego pomysłem ;) Zobaczcie sami:


(Błagam, nie pytajcie, czemu są przekręcone. Naprawdę nie mam pojęcia)


Kraj: Chiny
Czas podróży: 12 dni

Pocztówka z Chin, zaprojektowana przez nadawcę :) Utrzymana trochę w stylu amerykańskich pocztówek vintage z nazwami miast, które bardzo mi się podobały. Ta chińska podoba mi się troszkę mniej, ale nic nie szkodzi :P



Kraj: Bahamy
Czas podróży: 16 dni

Ten niespodziewany boom pocztówek z Bahamów nastąpił jednego dnia... Nadawca wylosował mój adres trzy razy pod rząd (!). Jakkolwiek cieszę się z tych pocztówek, bo Bahamy są dosyć egzotyczne (przyznaję, że musiałam sprawdzić na mapie, gdzie DOKŁADNIE leżą) a ja dostałam od razu 3 kartki, to jednak uważam, że to ewidentny błąd w systemie losującym PU, który powinni naprawić, jeśli jeszcze tego nie zrobili. Laurent, którego pocztówki przedstawiałam przed chwilą, także wylosował mnie dwukrotnie.


Kraj: Włochy
Czas podróży: 18 dni

Jedyna pocztówka, która ma zdjęcie na PU, ponieważ została załadowana przez nadawczynię, Paolę. Piacenza jest miasteczkiem, w którym Paola mieszka. Została założona w 218 r.p.n.e. Niestety nie wiem, co dokładnie przedstawiają zdjęcia na pocztówce, ponieważ nie wydrukowano tego na niej a nadawczyni nie udzieliła mi informacji. Ale to moja pierwsza kartka z Włoch! :)


Kraj: Indonezja
Czas podróży: 54 dni

Pocztówka od Wenny, przedstawiająca Jakartę, stolicę Indonezji. Można dostrzec typową dla azjatyckich miast zabudowę. Szkoda, że autor pocztówki nie dokończył podpisu - Jakarta jest domem dla 10, jednak nie wiemy, kogo lub czego ;)


Kraj: Rosja
Czas podróży: 63 dni

Ostatnia na dziś pocztówka z PU. Przybyła do mnie od Lizy z Moskwy. Wybrała ją dla mnie gdy przeczytała, że lubię kartki muzyczne :) Przedstawia zapis nutowy walca. Niestety, nie mogłam go odnaleźć w internecie, może Wam się uda ;)

Pozostają jeszcze pocztówki ze swapów oraz otrzymane w inny sposób. No to jedziemy!


Kraj: Wielka Brytania

Póki pozostajemy w klimacie świątecznym, pokazuję Wam moje piękne brytyjskie sowy, które uzyskałam dzięki swapowi z grupy Postcrossing na Facebooku. Przybyły do mnie od Włoszki Arianny jeszcze w listopadzie ^^ Kartka jest rozkładana, co umknęło mojej uwadze, gdy się po nią zgłosiłam, ale nic nie szkodzi, ponieważ przyleciała w pięknej, fioletowej kopercie!


Kraj: Maroko

Podróże mojej siostry pozostają dla mnie wspaniałym źródłem oryginalnych pocztówek :D Pod koniec października Ania udała się do Maroka, skąd przysłała mi piękną kartkę, którą widzicie powyżej, oraz przywiozła trzy kolejne:



Kraj: Polska

To jeszcze chwilka dla naszych rodzimych pocztówek ;)  Tę otrzymałam od Patrycji w ramach swapu za pocztówki z Piotrkowa.


Kraj: Polska

Piękna kartka z Myszką Miki od Gosi, również ze swapu ;) Tym razem wymieniłam Myszkę na Myszkę! Kartka bardzo mi się podoba, w swoim mieście również takie widziałam, więc gdyby ktoś na nią "zachorował", bez problemu możemy się umówić na wymianę.


Kraj: Polska

Ostatnia już pocztówka z jesiennych polskich swapów. Tym razem od Dominiki ze Zgierza. Zgierz jest położony niedaleko Łodzi i chyba zdarzyło mi się tamtędy przejeżdżać pociągiem w trakcie moich wojaży ;)


Kraj: Wielka Brytania

Ostatnia już na dzisiaj pocztówka, tym razem otrzymana od mojej stałej penpalki Elissy. Eli przez dłuższy czas przebywała w Europie, nie wiem, czy były to wakacje czy jakaś wymiana, ale liczę, że niebawem się dowiem ;) Pocztówkę otrzymałam jako pamiątkę z jej pobytu w Londynie.

Uff, całkiem sporo się tego nazbierało! :D Znaczny udział ma w tym PostcardUnited, które sypnęło pocztówkami bardzo hojnie. Teraz muszę odrobić różnicę! Życzcie mi szczęścia ;)

Stworzyłam niedawno Wędrujący Zeszyt. Wszystkie informacje są na polskiej grupie Postcrossing na Facebooku, gdyby ktoś jeszcze miał pragnienie, by się przyłączyć.

Jak widzicie, prowadzę bloga dalej. Robiąc to w pojedynkę mam mniej motywacji, bo jednak współtwórca czasem się przydaje, żeby dać kopa i zmusić do pracy :P Ale liczę, że uda mi się jakoś poprawić i skierować chęci twórcze na tworzenie tutaj notek.

Życzę Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym 2016 roku... Niech pocztówkowy los Wam sprzyja! :D

Całuski
Kot Zdzisław

środa, 9 września 2015

Przywitanie-pożegnanie

Z: Dzieńdobrywieczór, Trampkers!
Mam przyjemność powitać Was po raz pierwszy w nowym roku szkolnym, jako uczennica II klasy liceum :) Jak to miło zaliczyć "awans"! :D Teraz będę mieć codziennie więcej polskiego, historii i angielskiego a mniej... czasu! Ale mimo to postaram się do Was pisać jak najczęściej.
Chociaż stoi to pod znakiem zapytania. Czemu?
Odpowie Wam dawno nie widziany na blogu... Miś!

M: *wyłania się zza grobu*
Witam wszystkich po latach świetlnych przebywania w niebycie :D Jeśli ktokolwiek zauważył moją nieobecność na blogu, to przepraszam was bardzo, ale niestety szkoła i obowiązki domowe pochłonęły cały mój czas i energię. Nie miałam kiedy i za co wysyłać pocztówek czy też odpowiadać na nie, tym bardziej na bloga. Przez wzgląd na to że jestem na biolchemie i mam dużo więcej lekcji niż inne klasy w mojej szkole, a także przez upierdliwość moich nauczycieli przez większość roku szkolnego czułam się jak wampir energetyczny (tyle że to ze mnie wszystko wysysało energię) i wysyłanie pocztówek nawet nie sprawiało mi już tyle radości. To pewnie też przez to, że żeby napisać to co bym chciała napisać na pocztówce zajmuje mi przynajmniej pół godziny (na jedną!), a to przecież tyle czasu, który można wykorzystać na naukę chemii, biologi czy historii -_- A pocztówka z napisem HAPPY POSTCROSSING to żadna pocztówka. Jako, że nie sądzę żebym w najbliższym czasie miała czas na cokolwiek innego jak nauka (jako że jestem w klasie maturalnej), postanowiłam zawiesić swoją działalność na tym blogu. Może kiedyś wrócę jeszcze do Postcrossingu, ale raczej nie w tym roku. Jedynie co to może będę wpadać raz na jakiś czas jeśli zdobędę jakąś piękną pocztówkę (a w tym tygodniu jadę do Włoch więc mam nadzieję przywieźć parę ze sobą : D ). Dziękuję wam, że czytaliście moje wypociny i za wszystkie komentarze, które zostawialiście. Ale nie martwcie się, Kot nadal będzie prowadził tego bloga. Także nie przestawajcie go odwiedzać. No... to wszystko co chciałam powiedzieć, jeszcze raz was przepraszam i dziękuję, a teraz wracam do mojego grobowca liczyć kości :D Trzymajcie się ciepło i jako że idzie jesień i łatwo się przeziębić, nie zapominajcie o.... HERBACIE!!! :D

AVE MISOSŁAW!

Z: No cóż, uważam, że biorąc pod uwagę tę sytuację, dalsze prowadzenie przeze mnie tego bloga stoi pod znakiem zapytania. Jego ideą było to, by był inny niż wszystkie, oparty na naszym dialogu. Nie wiem, czy powinnam prowadzić bloga dalej, zmieniając niejako jego koncepcję... Nie chcę oddawać roli Kamy komuś innemu. Równocześnie jednak bardzo lubię blogować o pocztówkach... Jeśli możecie, dajcie znać, czy chcielibyście czytać tego bloga pisanego tylko przeze mnie. Nie ukrywam, że to dosyć ważne i liczę na Waszą pomoc :)

A tymczasem zaprezentuję Wam moje pocztówki!


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 714 km


Pocztówka od Ulrike, mieszkającej w widocznym na pocztówce bawarskim Augsburgu. Kartka przedstawia m.in. ratusz, katedrę czy katedralne witraże. Cóż, ciężko mi powiedzieć coś więcej - pocztówka jest bardzo... co tu kryć, niemiecka! ;)


Kraj: Belgia
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 1,072 km


Kartka z mojej ukochanej Belgii, przedstawiająca kota na należnym mu miejscu :P Niestety, nie znam francuskiego, więc nie mam pojęcia, o czym jest historyjka pod kotem. Tłumacz Google, jak można się domyślać, proponuje jakiś bełkot. Czy jest na sali znawca pięknego języka żabojadów?... ;)


Kraj: Rosja
Czas podróży: 42 dni
Dystans: 2,762 km


Piękna pocztówka od Dimitrija, na której możecie zobaczyć fragment obrazu Vincenta van Gogha "Łodzie rybackie na plaży w Saintes-Maries-de-la-Mer" (ufff... Ale sobie gość tytuł strzelił...). Obraz powstał w 1888 roku, gdy van Gogh przebywał w tej pięknej nadmorskiej miejscowości, wówczas właściwie biednej rybackiej wiosce. Zaliczany jest do gatunku postimpresjonistycznego :)


Kraj: Guernsey
Czas podróży: 8 dni

Po otrzymaniu pierwszej kartki z PostcardUnited, ogłosiłam, że nie będę jednak zdradzać Postcrossingu. Cóż... Czas zweryfikował moje postanowienie- otrzymałam tę cudną krowią kartkę od Denise z wysp Guernsey. Wyspy te położone są w obszarze Europy i stanowią terytorium zależne od Wielkiej Brytanii. Mieszkańcy mówią po angielsku, mają jednak swój oryginalny język i na pocztówce można zobaczyć jego próbkę - obrazki podpisane są właśnie w tym języku.


Kraj: Polska
Czas podróży: 6 dni

Piękna pocztówka z jakże (moim zdaniem) paskudnej Łodzi? Wykonalne! Kartkę dostałam również przez PU, od Łukasza. Przedstawia, jak widać, ulicę Piotrkowską. Chociaż do Łodzi mam zaledwie 40km, bywam tam bardzo rzadko, bo jedyne co lubię w tym mieście to... Teatry ^^


Kraj: Czechy
Czas podróży: 6 dni

Kolejny czeski kocur, już drugi :) Ten przyleciał do mnie od Jolany, mieszkającej w małej czeskiej wiosce. Ona sama również ma koty, domyślam się, że mam do czynienia z podobnym sobie typem człowieka :D Kartkę zdobią dodatkowo fantastyczne znaczki - dwa z kotami i jeden z obrazem bardzo przeze mnie lubianego Alfonsa Muchy.


Kraj: Francja
Czas podróży: 6 dni

Jedna z moich ulubionych pocztówek w tym "odcinku" :) Wspaniały Paryż i nie mniej wspaniały kabaret Moulin Rouge. Kartkę otrzymałam od Oliviera, który mieszkał kiedyś w Paryżu :) Dotarła do mnie w czwartek - dzień przed urodzinami Słowackiego, hucznie obchodzonymi w mojej szkole. Ma to dla mnie pewne symboliczne znaczenie, bowiem Słowacki przez pewien okres mieszkał w Paryżu.


Kraj: Luksemburg
Czas podróży: 6 dni

Kolejny nowy kraj w mojej kolekcji, zdobyty dzięki Postcard United. Tym razem Luksemburg, który przybył do mnie od Jean-Marca. Wyobrażacie sobie, że nadawca ma do Paryża zaledwie 2h drogi pociągiem? :) Zazdrościmy!


Kraj: USA
Czas podróży: 7 dni

Przepiękna pocztówka od Nathana, prosto z Wielkiego Jabłka :) Jeśli ktoś z czytelników miał okazję zapoznać się z serią przygód Percy'ego Jacksona, stworzonych przez Ricka Riordana, ten wie, że na najwyższym piętrze Empire State znajduje się... Olimp :P
Zabawna sytuacja - tego samego dnia, gdy zarejestrowałam pocztówkę, wylosowałam adres dla siebie i jest to adres... Nathana, nadawcy :)


Kraj: USA
Czas podróży: 8 dni

Kolejna dziś kartka z USA. Tę dostałam od Dede, mieszkającej w widocznym na pocztówce mieście Denver w stanie Kolorado. Uważa to za świetne miasto, by w nim żyć, ale również by je odwiedzać. Kto wie, może kiedyś uda mi się dotrzeć i tam? ;)


Kraj: Polska

Niedawno ponownie udostępniłam na facebookowej grupie Postcrossing Poland swoje pocztówki z akwarelowym Piotrkowem. Tym razem niestety nie cieszyły się tak dużym zainteresowaniem, jednak udało mi się dokonać kilku świetnych wymian z przemiłymi osobami :) Efektem jednej z nich jest właśnie ta cudownie kocio-jesienna kartka od Edyty <3


Kraj: Polska

Następna piękna zdobycz ze swapu, tym razem z Wiktorią. Sama wybrałam sobie tę śliczną przedstawicielkę kategorii "Retro" na postallove. Jestem nią zachwycona - jak każdą kartką z tego sklepu zresztą. Wczoraj dokonałam własnego zamówienia... I już nie mogę się doczekać! <3


Kraj: Polska

Kartki akwarelowe do tej pory na blogu nie pojawiały się wcale, dziś są aż dwie :) Tę dostałam od Wioli z Przemyśla.


Kraj: Polska

Kolejna dziś pocztówka z motywem obrazu. Tym razem jest to Edgar Degas i jego śliczne baletnice :) Dostałam tę kartkę od przemiłej Alicji. Wybrałam ją sama, ale nie spodziewałam się, że będzie robiła aż takie wrażenie... Musicie przyznać, że jest wspaniała! :D


Kraj: Polska

"Last but not the least"- pocztówka od mojej cudnej penpalki, Gosi. Gosia była na obozie harcerskim w Szklarskiej Porębie i była tak miła, że przysłała mi tę kartkę :) Jest fantastyczna! Teraz czekam na list od Gosi z dokładnym opisem tego obozu ;)


To już wszystko na dziś... Czy będzie coś jeszcze - tego nie wiem. Proszę, wypowiedzcie się, co powinnam dalej robić z blogiem, Wasza opinia jest bardzo ważna!

Trzymajcie się ciepło!
Zdzisław


P.S.: Na rozruszanie mam dla Was piosenkę, nieoficjalny hymn mojej szkoły... To co, tańczymy BELGIJKĘ? :D

piątek, 10 lipca 2015

Postcrosser (nie)żywy

Z: Hejka, Trampkersi! :D
Przede wszystkim należą Wam się ogromne przeprosiny za to, że musieliście oczekiwać aż tyle na nową notkę. Zabierałam się do niej od Wielkanocy, na przeszkodzie stawało mi jednak mnóstwo rzeczy... Na czele z brakiem motywacji. Tak, tak, niestety gdzieś utraciłam mój zapał do wysyłania i otrzymywania kartek... Na szczęście wygląda na to, że kryzys jest już za mną i powoli wracam do rytmu :) Mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać! ;)
A teraz przed Wami pocztówki, które otrzymałam od czasu ostatniej notki... Jak na tak długi okres, wcale nie jest ich wiele :(


Kraj: Szwajcaria
Czas podróży: 3 dni
Dystans: 952 km

Moja pierwsza, supersłodka pocztówka ze Szwajcarii :) Przyleciała od Reginy, ozdobiona jest pięknymi znaczkami. Czy Wam też ta śmieszna, vintage'owa dziewczynka przypomina skrzyżowanie kilku z popularnych disneyowskich księżniczek? :D


Kraj: Białoruś
Czas podróży: 8 dni
Dystans: 598 km

Kolejna pocztówka, na którą ciężko znaleźć mi określenie inne niż: słodka :D Nie jest to wcale wada, wręcz przeciwnie- bardzo mi się podoba ta kartka :3 Dostałam ją od Białorusinki Natalii, która lubi kawę, jesień i deszcz... Również lubię- ale chyba jednak wolę zieloną, pełną kwiatów wiosnę, którą przywodzi mi na myśl ta pocztówka :3


Kraj: Japonia
Czas podróży: 10 dni
Dystans: 8 691 km

Hmm, na pierwszy rzut oka oskarżyłam tę kartkę o reprezentowanie znienawidzonej przeze mnie sztuki nowoczesnej... Dopiero gdy się skupiłam, wyłowiłam z plątaniny linii fotel, pianino, okno i KOTY :D (okej, koty zauważyłam jako pierwsze). Później doczytałam, że grafika nosi tytuł "Koty w studiu fotograficznym" :) Kartkę dostałam od Katuhiko- Japończyka- emeryta, który lubi malować.


Kraj: Rosja
Czas podróży: 17 dni
Dystans: 2 982 km

Piękna akwarela, przypominająca mi trochę klimat dzieł Leonida Afremova, o którym być może już wspominałam (jeśli nie, proszę sobie wyguglać: Afremov). Również na tej pocztówce znajdują się piękne znaczki pocztowe, a konkretnie to jeden:

Pocztówkę otrzymałam od Darii, dziennikarki z Rosji, która jest fanką... Sabatonu :) Kilka dni przed wysłaniem mi tej pocztówki uczestniczyła w koncercie swojego ulubionego zespołu.

To by było na tyle, jeśli chodzi o oficjalne pocztówki. Dostałam jeszcze trzy piękne kartki z Rosji, znad Bajkału. Niestety, dotarły do mnie bez ID... Obecnie znajdują się w bazie poszukiwawczej Postcrossingu i mam nadzieję, że uda się odnaleźć przemiłą Ninę, która mi je przysłała :)



Trzecia pocztówka jest kartką dwustronną:


Kartki dotarły do mnie w pięknej, fioletowej kopercie, ozdobionej przez Ninę rysunkiem. Biedziłam się z taśmą chyba z pięć minut, bo bardzo mi zależało, żeby nie rozedrzeć narysowanych flamastrami kobiet:
Co prawda jest to chyba odrys z szablonu... Ale niemniej jest staranny i piękny, widać, że Nina się starała. Tym bardziej wierzę w speców od zaginionych ID, bo bardzo chcę jej podziękować! :)


Te cztery kartki oraz list to ostatni element mojego boomu kartkowego, którzy był efektem swapów za kartki z akwarelowym Piotrkowem. Otrzymałam to wszystko od Weroniki. Bogactwo jest tak duże, ponieważ na przesyłkę musiałam czekać długo i nadawczyni w ten sposób chciała mi to wynagrodzić :) Kartka z różą jest robiona ręcznie i pięknie przez Werę wyszyta. Wzruszyły mnie te przepiękności, tym bardziej, że znam przecież realia Poczty Polskiej i wcale nie bałam się, że Weronika nie przyśle pocztówek- prędzej obawiałabym się, że... zaginą :D


Kraj: Niemcy

Jedna z moich zagranicznych penpalek, Jennifer z Tajwanu, w kwietniu była na wycieczce w Europie. Z Niemiec przysłała mi tę właśnie pocztówkę. Jenny gościła w Pfullendorfie, położonym niedaleko jeziora Bodensee, które- według jej opisu- zlokalizowane jest niedaleko szwajcarskiej granicy.


Kraj: Indie

Moja siostra udała się w kolejną służbową podróż- tym razem do Indii, a ja bezczelnie z tego skorzystałam :) Ponieważ prócz obowiązków miała także chwilę na rozrywkę i zwiedzanie tego, jak sama pisze, kolorowego i słonecznego kraju, zdołałam ją namówić, by przysłała mi małe co nieco ;) Podczas pobytu w Indiach, siostra odwiedziła Taj Mahal, jeden z nowożytnych cudów świata. Wiecie co, nic mnie tak nie irytuje, jak oglądanie z nią książek o miejscach, które warto zwiedzić... Wszędzie już była! :D


Kraj: Irlandia

Moje najnowsze cudeńko i wymarzony, wyczekany skarb <3 A przy tym pierwsza moja wymiana na światowej grupie Postcrossing na Facebooku. W zamian za pocztówkę z Piotrkowa, dostałam od Elizabeth przepiękną kartkę z irlandzkiego Athlone. Ostatnio coraz mocniej marzę o tym, by odwiedzić kiedyś Irlandię, a takie klimatyczne kartki jeszcze bardziej mnie nakręcają! :D


Kraj: Chorwacja
Czas podróży: 10 dni

A na koniec- moja pierwsza kartka z Postcard United ;) Dotarła po trzech miesiącach od mojego zarejestrowania się w serwisie. Moim zdaniem urodą nie powala, więc jakoś nie czuję się przekonana do PU i zamierzam trzymać się jednak Postcrossingu.

No cóż, to tyle na dziś! :) Mam nadzieję, że po tak dłuuugim czasie znajdzie się jeszcze ktoś, kto zajrzy tu, by przeczytać tę notkę i zostawić komentarz.
Trzymajcie się!
Zdziś <3

P.S.: Pięknie dziękuję za 13 000 wyświetleń! <3