wtorek, 31 grudnia 2013

Kartki, listy, Nowy Rok

Cześć, ludzie! ^^
Postanowiłam samowolnie przywłaszczyć sobie bloga na kolejną notkę, bo znowu zostałam zasypana pocztą. Stosik pocztówek do opisania na blogu jest ogromny... A że teraz zapowiada się długi-dłuugi zastój, to machnę notkę, żeby potem nie dołączać swoich kartek do kartek Misia, bo zrobi nam się z tego trylogia godna Sienkiewicza.
Zacznę, jak zwykle, od pocztówek oficjalnych, moich Penpalsów zostawiam na koniec :)


Kraj: Holandia
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 1,025 km


Tę kartkę dostałam od Yvonne. Z tyłu ma napisane dwa cytaty po angielsku, przetłumaczone na holenderski. Niestety, Yvonne nie napisała, co oznaczają słowa na pocztówce, a wrzucenie ich w tłumacz google niewiele dało... Może znacie holenderski na tyle, żeby przetłumaczyć mi to z sensem? Będę wdzięczna! :)


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 5 dni
Dystans: 581 km


Urocza pocztówka od Gunthera, nauczyciela z Niemiec. Lubi filmy fantasy, niedawno oglądał "W pierścieniu ognia" (również widziałam, nawet dwa razy, polecam!). Podoba mu się mój avatar, jednak napisał, że chciałby "zobaczyć moje oczy". Kto widział moje konto na postcrossingu, ten wie, o co chodzi :)


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 5 dni
Dystans: 908 km


Jedna z kilku moich absolutnych faworytek! Krecika mam na wishliście już od wakacji, ale jest to moja pierwsza oficjalna kartka z tą postacią ^^ Mam jeszcze jedną, Kama przywiozła mi ją z Niemiec. Ja i moja Mama możemy siedzieć godzinami i gapić się w te pocztówki ^^ To chyba dzięki Krecikowi Mama jest taką fanką Czech...


Kraj: Białoruś
Czas podróży: 68 dni
Dystans: 599 km


Chociaż teoretycznie nie powinno mnie to dziwić, to jednak dziwi- mam na myśli oczywiście czas podróży w stosunku do dystanstu. Z Mińska zazwyczaj kartki przychodzą szybko, tę jakoś "zamuliło". No cóż, bywa ;) Natasha, nadawczyni, bardzo chciałaby odwiedzić Polskę. Ma krewnych w naszym kraju.


Kraj: Brazylia
Czas podróży: 16 dni
Dystans: 10,257 km


Kolejna z moich nowych perełek, prosto ze słonecznej Brazylii! A żeby było jeszcze fajniej- z Rio de Janeiro ^^ Pocztówka przedstawia przepiękną plażę w pobliżu tego miasta (nie Copacabanę, a szkoda). Baardzo się cieszę z tej kartki, bo ostatnio przychodziły do mnie tylko Niemcy, Rosja, Holandia i Ukraina. Bardzo miła jest taka odmiana :) Kiedy dotykam tej kartki, to niemal czuję, jak nagrzewała się brazylijskim słońcem (dobra, wiem, to głupie, ale tak mam xD).


Kraj: Chiny
Czas podróży: 16 dni
Dystans: 7,881 km


Kolejna genialna kartka, tym razem z dalekich Chin. Jestem fanką "Titanica", muzyki i pianin, więc absolutnie podbiła moje serce <3 Moje uwielbienie bierze się stąd, że mój Men gra na pianinie, a kiedy mam okazję go słuchać, zazwyczaj gra Rose's theme albo "My heart will go on". A to z kolei idzie od faktu, że poznaliśmy się na "Titanicu 3D" w kinie :)


Kraj: Białoruś
Czas podróży: 19 dni
Dystans: 784 km


Tę kartkę dostałam od mieszkającej na Białorusi Mashy. Masha przesłała mi najlepsze życzenia świąteczno- noworoczne. Z tą uroczą kartką komponuje się jeszcze śliczny, srebrno-zielony znaczek z choinką (nie chce mi się robić zdjęcia, musicie uwierzyć na słowo ^^).


Kraj: USA
Czas podróży: 19 dni
Dystans: 9,766 km


Ilekroć widzę tę kartkę, muszę się uśmiechnąć :) Jest urocza ^^ Przyleciała do mnie z San Diego, od MaryLou i Grega. Podobają mi się też znaczki, a konkretnie ten, który przedstawia amerykańskiego aktora ery Złotego Hollywood- Gregory'ego Pecka. Kojarzę go głównie z filmu "Rzymskie wakacje" w którym grał z Audrey Hepburn, która jest jedną z moich ulubionych aktorek ^^


Kraj: Kanada
Czas podróży: 19 dni
Dystans: 7,420 km


Kolejny obiekt mojego uwielbienia. Jest to moja pierwsza kartka z Kanady. Dostałam ją od Ukraińców, którzy mieszkają w tym kraju. Przedstawia księcia Williama, wnuka królowej Elżbiety, oraz Kate Middleton na sesji zdjęciowej z okazji ogłoszenia ich zaręczyn (jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie wiedział ;) ). Niestety, kartka jest zgięta w połowie, idealnie pomiędzy Williamem a Kate. Miejmy nadzieję, że nie jest to wróżba na przyszłość!


Kraj: Turcja
Czas podróży: 19 dni
Dystans: 1,357 km


Moja pierwsza kartka z Turcji :) Bardzo mnie ucieszyła, bo chciałam dostać coś z tego kraju już od jakiegoś czasu. Na wymianie na Węgrzech mieszkałam w jednym domu wraz z pochodzącą właśnie z Turcji Neclą (o dziwo, nie czyta się tego 'Nekla' ale bardziej 'Neźla'. Turecki musi być fascynujący). Mam jej adres i zamierzam kiedyś napisać do niej list, ale ciągle brakuje mi czasu! Bardzo tego żałuję i trochę jestem na siebie zła... Ale nadrobię to na pewno!


Kraj: Rosja
Czas podróży: 19 dni
Dystans:  3,009 km


No cóż, przy okazji muszę zrobić jakieś lepsze zdjęcie... Ale warunki ku temu mam beznadziejne, więc chyba będę musiała znów iść na cały wieczór do brata i korzystać z jego skanera xD Kartkę z Sochi dostałam od Viktora, który podobnie jak ja jest fanem rocka, szczególnie brytyjskiego. Zgrało się to w czasie z moim najnowszym upodobaniem muzycznym- Beatlesami ^^

To już ostatnia z moich oficjalnych pocztówek. Teraz jeszcze dwie koperty od moich Penpalsów :) Wybaczcie naprawdę masakryczne zdjęcia, ale takim jestem fotografem, a Photoshopa nie umiem obsłużyć ni w ząb. Postaram się poprawić- kiedyś :D


Pamiętacie Cathrine, z którą swapowałam, żeby zdobyć wymarzoną cerkiew św. Wasyla? Swapujemy nadal. Te dwie kartki dostałam od niej na święta. Szkoda tylko, że przybyły w kopercie i nie ma na nich nic napisane :( Ta czerwona jest rozkładana ("otkrytka" po rosyjsku), w środku ma wydrukowane życzenia. Musiałam wołać Mamę na pomoc, bo chociaż bardzo chcę się uczyć rosyjskiego, to chwilowo jestem na etapie przerażania się cyrylicą... A moja Mama rosyjskiego uczyła się w szkole i nadal potrafi coś w tym języku powiedzieć. Kartka przedstawiająca Moskwę nocą również baaardzo mi się podoba, podobnie jak poprzednia (czyli upragniona cerkiew). Muszę teraz wysłać Cathrine coś baardzo ładnego :)


A ten ogrom podarunków przyszedł do mnie od Elissy, dziewczyny z Singapuru, z którą koresponduję najdłużej. Eli spędza przerwę świąteczną na Bali z przyjaciółmi i przysłała mi pocztówkę z tancerką z tej wyspy oraz prezenty świąteczne- wisiorek i bransoletkę. Tak, tak, dobrze widzicie- jest tam również pocztówka z Barcelony! Tata Elissy kupił ją, gdy był w Hiszpanii na wyjeździe służbowym. Moja siostra bardzo chciałaby zobaczyć kościół Sagrada Familia i obiecała, że weźmie mnie ze sobą, jadąc do Barcelony! <3 Szkoda tylko, że zbieramy się tam jak sójki za morze :D


Jakoś oczywiście beznadziejna, ale... No cóż, wybaczcie. Kajałam się już powyżej :)

To już wszystko, co chciałam Wam pokazać w tej notce. Bardzo tego dużo, mam nadzieję, że udało Wam się przez to przebrnąć :) Na sam koniec pozwolę sobie jeszcze ponownie złożyć Wam życzenia, tym razem noworoczne. Ten post jest ostatni w roku 2013 (jest 23:20, Sylwester, raczej już nic więcej nie uda się napisać). Kama gdzieś bawi, ja niestety jestem w domu- nieszczęśliwe zbiegi okoliczności. No ale dzięki temu mogę napisać tę notkę ^^ Życzę Wam, moi kochani, spełnienia wszystkich marzeń, codziennie pełnej skrzynki, pocztówek- perełek, długich i mocnych przyjaźni zawartch dzięki Postcrossingowi, długich podróży, no i po prostu- szczęścia w nowym roku :) Oby 2014 był lepszy niż 13 <3
Życzą oczywiście obie autorki bloga ^^

Szczęśliwego Nowego Roku!

niedziela, 22 grudnia 2013

Merry Postcrossing! :D

M: Ave ludzie :3
Witamy wszystkich po ponad miesięcznej przerwie :/ Niestety obie cierpiałyśmy na mały zastój (ja wciąż cierpię x,x), ale dziś wracamy by umilić wam ten coraz krótszy okres oczekiwania na Boże Narodzenie :)

Z: Cześć ^^
Cooraz bliżej święta, cooraz bliżej święta <3 Od dwóch dni jestem w fenomenalnie świątecznym nastroju! I to do tego stopnia, że krzyczę na cały korytarz w szkole, że życie jest piękne ^^
Od czasu naszej ostatniej notki dostałam trzy listy i aż pięć pocztówek! O dziwo, wszystkie pocztówki przyszły w tym tygodniu :) Nie cierpię postcrossingowych zastojów. Jako, że Miś ma (jak zazwyczaj) mniej do powiedzenia, proszę, Misiu, zaczynaj.
Blog jest Twój! :D

M: Jakie zazwyczaj, jakie zazwyczaj?!...
Zanim Zdzich nam się rozśpiewa, a robi to fatalnie, to powiem/napiszę Wam, że ja dostałam tylko list od mojej nowej penpalki Sylvi z Portugalii. Razem z listem dostałam też pocztówkę z zabytkiem znajdującym się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, który znajduje się w Alcobaca-rodzinnym mieście Sylvi.
Pocztówka prezentuje się nastęępującoo:

No. Zacnie urocza, co nie? (powiedzcie, że tak)
To najpierw może coś o tym budynku:
Jest to klasztor Mosterio de Santa Maria, zbudowany przez zakon Cystersów ajwiększy gotycki kościół w Portugalii. Sylvia napisała, że wnętrze budynku dosłownie odbiera dech w cyc...ee znaczy w piersiach ^^
Jako, że Zdzich mnie nagli, a ja jestem leniwa, to wstawię wam tutaj licznek do bloga niejakiego Krzystofa Gieraka, który bardzo fajnie owy zabytek opisał -----> HERE<------ 


Zdjęcia listu nie wstawię wam z dwóch powodów:
po jeden, któryś łoś, brat mój zapewne, zabrał mi aparat,
po dwa, nie ma czego oglądać ._.
Czuję się trochę zawiedziona, bo bardzo się starałam żeby pierwszy list, który Sylvia ode mnie otrzyma był specjalny i estetyczny, nawet narysowałam śmieszne ludki, pisałam kolorowym cienkopisem, na grubej kartce papieru, na jakim się drukuje książki.... a w zamian dostałam list, co prawda wypisany zielonym długopisem, ale na dwóch osobnych POŁÓWKACH kartki. Sylvia jest bardzo miłą osobą i mamy wspólne zainteresowania, no ale trochę przykro mi się zrobiło, bo to wygląda jakby się nie starała ._. 
.....albo to ja mam wygórowane wymagania i oczekiwałam cudów niewidów :3 No, ale zaczęłam pisać kolejny list, w którym chcę opisać nasze zwyczaje bożonarodzeniowe :D Na pewno dostanie go długo po terminie, no ale cóż ^^

Co do mojej drugiej penpalki, to wiem, że otrzymała mój list i już wysłała swój, ale na ten list muszę trochę poczekać, jako że leci z Indonezji :D

Zdzisiałkę, pokasz nam swoje pocztuuffki :3

Z: O jak ja lubię słowo pocztuffki :3 Brzmi uroczo <3 (sama je wymyśliłam)
Swoich listów również nie pokażę, bo zajęłoby mi za dużo czasu szukanie listów, aparatu, robienie zdjęć, rozjaśnianie, przerabianie i wstawianie... Pochwalę się więc tylko oficjalnymi kartkami z projektu (3/5 jest z Niemiec...)


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 537 km


Kartka bożonarodzeniowa od Yvonne :) Z początku przeczytałam jej imię jako Joanne, potem Yvonne, potem znowu Joanne i w końcu nie zwróciłam się do niej po imieniu, rejestrując kartkę, bo już dwa razy zdarzyło mi się pokręcić imię nadawcy (chociaż były to drobne błędy).


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 4 dni
Dystans: 866 km


Kolejna niemiecka pocztówka, tym razem nocny widok na miasteczko Koblenz, położone w landzie Nadrenia-Palatynat (o ile jest taki land). Jak się dobrze przyjrzeć, na pocztówce widać... mnie! Odbiła się tam całkiem widocznie moja ręka podczas robienia zdjęcia :)


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 8 dni
Dystans: 442 km


Bardzo się cieszę, że nadawcy stosują się do moich próśb i wysyłają mi nightview... Ale takie jakoś nie przypadają mi do gustu. Ach, ten mój gust- sprawa z nim jest baaardzo skomplikowana ^^ Tę pocztówkę dostałam od dwunastoletniej Leny. Początek jest wypisany po niemiecku, więc na dzień dobry dostałam zawału ^^


Kraj: Finlandia
Czas podróży: 7 dni
Dystans: 1,246 km


Jest to moja pierwsza od lipca kartka z Finlandii. Sama również dawno nie wysyłałam nic do tego kraju. Mam jedną, trochę podobną kartkę z Niemiec, ale nie wydaje mi się, żeby były z jednej serii. Po prostu koty wśród kwiatów to chyba popularny motyw pocztówkowy ;)


Kraj: Holandia
Czas podróży: 8 dni
Dystans: 916 km

To już ostatnia z moich nowych kartek, ale z pewnością najbardziej przypadła mi do gustu ^^ Leonardo DiCaprio <3_<3 Przyznaję bez bicia, że z początku myślałam, że pocztówka przedstawia Arwenę z Władcy Pierścieni, ale coś zbyt męska mi się ta Arwena wydała xD Człowieka w żelaznej masce nie oglądałam, ale czytałam i to po angielsku- liczy się? ;) Leo grał tam króla Ludwika oraz Filipa.

M: Na początku pomyślałam, że tylko Zdzich jest zdolny pomylić BOOSKIEGO LEO z Arweną... ale im dłużej patrzę na tą pocztówkę tym bardziej jestem skłonna uwierzyć, że on faktycznie mógłby grać tą rolę... O.O
A tak abstrahując od Postcrossingu... to jakieś półtora tygodnia temu po raz trzeci byłam w Niemczech, konkretnie w Berlinie, na jarmarku bożonarodzeniowym i mam dla was kilka świątecznych zdjęć :D (klik żeby powiększyć)

Na początek łapcie wieeeeeeeelgaśną głowę Smauga, którą zbudowano (?) w Sony Center z okazji premiery drugiej części Hobbita. Na premierze były niektóre gwiazdy filmu oraz fani przebrani za różne postacie. Może ktoś z was słyszał o tej akcji, a jeśli nie to zapraszam w internety na małe poszukiwanie zdjęć :)

A tutaj może mało świąteczne zdjęcia, ale przedstawiają niektóre skarby, które możecie dostać na jarmarkach w Berlinie. Są tam najróżniejsze różności, naprawdę :D




To kandyzowane jabłko próbowało mnie zabić! Prawie połamałam na nim zęby!








A tak pięknie jest przystrojona jedna z galerii handlowych w Berlinie ( nie mam pojęcia jak się nazywa)!
No powiedzcie, czy to nie jest piękne?


Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale wszystkie były robione w biegu, no i moją  cegiełką :<

No i to by było na tyle.

A nie, to jeszcze nie koniec. Jako, że za chwilę święta, chciałybyśmy złożyć wam najserdeczniejsze życzenia. Tak więc kochani...
Zdrowych i spokojnych świąt, miłej, rodzinnej atmosfery, najpiękniejszych prezentów, udanego sylwestra i oby nowy rok obfitował w nowe pocztówki i nowe przyjaźnie, a także żebyście dalej odwiedzali naszego bloga z przyjemnością i przez długi czas :)

Z: Ze swojej strony chciałabym również złożyć Wam życzenia takie, jakie sama dostałam:
Ponieważ są święta, to chcę Wam życzyć spełnienia marzeń, napadów kreatywności każdego dnia, dużo uśmiechu, dużo miłości, dobrej muzyki, fajnych pocztówek, dobrych ludzi dokoła i... I nie wiem czego jeszcze, dopowiedzcie sobie- tego Wam życzę.




WESOŁYCH ŚWIĄT!