środa, 23 lipca 2014

Znak życia

Cześć, Trampkersi!

Po pierwsze: wielkie PSZEPRAŻAM za tak długą nieobecność. Wiem, że Was to denerwuje i bardzo mi z tym źle :c No ale cóż, jak się okazuje, prognozy Misiaczka wcale się nie sprawdzają- nie mamy wielu pocztówek ani listów, zresztą- szczerze mówiąc- tego się właśnie spodziewałam, wszak mamy sezon urlopowy. Penpalsi być może spędzają wakacje aktywniej niż my (o co wcale nie trudno :P). Moi w każdym razie na pewno- tylko Jenny dała znać, że ma mój list i że na niego odpisze. List do Elissy wysłałam kilka dni temu i nie wiem, czy dojdzie- pierwszy raz trafiłam na pocztę, która była połączona ze sklepem z kosmetykami x.x Dziwna pani, pomiędzy doradzaniem komuś jaki wybrać lakier, a jaką kostkę do WC (AUTENTYK!), dała mi znaczek priorytetowy na Polskę o, taki i jeszcze jeden za 10 groszy, żeby wartość się zgadzała. Nie mam bladego pojęcia, czy te znaczki mają jakąkolwiek ważność za granicą- jeśli ktoś ma doświadczenie na ten temat, podzielcie się- będę wdzięczna :3 A jeżeli czyta nas ktoś z Piotrkowa- NIE POLECAM poczty naprzeciwko straży pożarnej!

Okej, okej, już przestaję marudzić. Ale trochę muszę, żeby notka miała jako taką Trampkową objętość- dziś piszę sama i mam tylko kilka pocztówek... Na szczęście mam też kilka innych rzeczy, które chcę Wam pokazać ♡

Ale zacznijmy od kartek.


Kraj: Holandia
Czas podróży: 3 dni
Dystans: 964 km


Szukałam zdjęcia tej kartki w internecie, bo jestem zbyt leniwa żeby zrobić jej zdjęcie xD NO CO?! Są wakacje :P Whatever. Pocztówka przyszła do mnie od Henka Willema (tak się podpisał- Henk Willem). Przedstawia królową Beatrix- używam jej holenderskiego imienia, bo sądzę, że polskie Beatrycze brzmi koszmarnie- i jej męża, Clausa Amsberga. 90% tyłu pocztówki zajmuje opis filmu, który nadawca oglądał dzień wcześniej. No cóż... Widocznie to dzieło podziałało mu na wyobraźnię :D



Kraj: Austria
Czas podróży: 3 dni
Dystans: 427 km


Dostałam lekkiej piany na ustach na widok tej kartki. Jak rany, mam ochotę wywalić z wishlisty podpunkt o Wielkiej Brytanii. Kiedy zamiast 50 pocztówki z Niemiec dostaję coś z UK jest fajnie, ale Austria nie trafia się często... To moja druga kartka z tego kraju (na pierwszej było tylko jedno zdanie). W dodatku wypisana jest po niemiecku. Chyba czas wywalić niemiecki z listy języków, którymi władam (od września zaczynam naukę rosyjskiego! *-*) xD No cóż, jak widać- pocztówka przedstawia centrum handlowe Harrods w Londynie. Jako ciekawostkę powiem Wam, że w latach 1985-2010 Harrods należał do braci Al-Fayed, czyli ojca i wuja Dodiego Al-Fayeda, mężczyzny, który zginął z księżną Dianą w paryskim tunelu Alma w 1997 roku. Z tego, co mi wiadomo, gdy Harrods był w rękach Al-Fayedów, stały tam wielkie zdjęcia Dodiego i Diany- nie wiem, czy tak jest nadal, skoro obiekt zmienił właściciela ;)



Kraj: Słowacja
Czas podróży: 9 dni
Dystans: 405 km


Najnowsza kartka w mojej kolekcji i pierwsza ze Słowacji :) Przedstawia, jeśli dobrze tłumaczę, Stare Miasto w Bratysławie, Słowacki Teatr Narodowy i jeden z hoteli. Jana, nadawczyni, lubi czytać książki- ostatnio czyta kryminały Dominika Dana, słowackiego autora. Ja czytam "Klub Dumas" Arturo Perez-Reverte, a Wy co czytacie? :)

No, to kartki z projektu już za nami :3 Teraz czas na swapa. Dwa tygodnie temu napisał do mnie bardzo miły pan z Danii, zachwycony pocztówką z pałacem w Antoninie. W zamian za nią Hans-Jorgen zaproponował mi widokówkę ze swojego miasta. Danii jeszcze nie mam w swoim pudełeczku, a akurat w tym czasie czytałam książki Chmielewskiej, których akcja dzieje się w tym państwie (kto nie czytał, polecam!), więc chętnie się zgodziłam. A oto i pocztówka od Hansa-Jorgena:


Kraj: Dania
Czas podróży: 2 dni

Dom na tej pocztówce (Claus Cortsens Gard) został zbudowany w 1718 roku. Na początku XX wieku dom był rozbierany- surowiec miał być użyty na budowę innych domów, ale mieszkańcy go ocalili. Jeśli dobrze zrozumiałam z wyjaśnień Hansa-Jorgena, został "przeniesiony" w inne miejsce. No cóż, a Duńczycy podobno taki zimny, obojętny naród... :D

Taa... I tu się kończą moje pocztówki, ale nie kończy się notka. Chcę Wam bowiem przedstawić moją... szufladę! Nie, nie uciekajcie! Jest to bowiem specjalna szuflada penpalsko-postcrosserska :3


Zawartość szuflady to moje papeterie (lewy górny róg, koperta z listkiem zawiera papier listowy, pod spodem są bloczki i pozostałe papeterie), koperty (obok papeterii), taśmy (mwah! To za chwilę). W pudełku kryją się listy od penpali- wszystkie, które mają odpowiedni format xD Te większe kryją się pod papeteriami. No i jeszcze korektor w taśmie, którego używam tylko do pocztówek i listów- musiałam go położyć na pudełku, bo wszędzie przeszkadzał xD Zdjęcie, oczywiście, robione lodówką.

Wspomniałam o taśmach. Chciałabym móc powiedzieć, że to są washi tapes, oryginalne, piękne taśmy do obklejania kopert i kartek... Ale nie, nie są xD Otóż kiedy przybył do mnie Miś, udałyśmy się do Piotrkowa celem uiszczenia formalności w mojej szkole. No a jak już byliśmy na mieście, to wiadomo- skończyło się rajdem po sklepach "Wszystko po 4 złote". I w jednym z takich sklepów wypatrzyłyśmy dwa zafoliowane ruloniki, pełne... taśm :3 Po dyskretnym wyskubaniu dziury w opakowaniu  otworzeniu folii, upewniłyśmy się, że to są naprawdę "takie te fajne taśmy, co nam na nie szkoda kasy". No cóż, namysł nie trwał długo xD Ze sklepu wychodziłyśmy już z taśmami :3


Każdy rulonik zawiera 10 taśm. Te na dole- Misia, te wyżej- Zdzisia. Miałyśmy ambitne plany, żeby się wymienić, ale okazało się, że ja chcę oddać prawie wszystkie, a Miś prawie wszystkie chce zatrzymać xD Tak więc po dłuższej bójce i kradnięciu sobie taśm, uznałyśmy, że z wymiany nici :3 Tymczasem taśmy są już w użyciu (przynajmniej u mnie), jestem z nich baardzo zadowolona- nie odklejają się same, jest ich dużo, są kolorowe i fajne :3 I to za całe 2,50 zł! Sklepy po 4 złote pozwalają mi ubijać interesy życia <3

Na zakończenie, chciałybyśmy jeszcze bardzo podziękować Danielowi z bloga My World of Postcards za notkę, w której przedstawił nagrodę od nas, pisząc przy tym kilka miłych słów o naszym blogu :) Bardzo dziękujemy i cieszymy się, że interesuje Was sposób, w jaki prowadzimy tę stronę :3

Wiecie co, odkryłam nowy sposób wymiany kartek ^^ Całkiem niedawno dołączyłam do społeczności Instagrama, stając się tym samym odmóżdżoną kopią samej siebie... Tak przynajmniej sądzi Miś xD W każdym razie, jestem w trakcie umawiania się na swap przez IG. Ciekawe, co z tego wyniknie :) Jeśli ktoś z Was również jest "odmóżdżony" i chciałby sobie nabić liczbę śledzonych- znajdziecie mnie tu: @beetleprincess :)

To już wszystko, z czym dzisiaj do Was przybyłam :3 Notka chyba rekordowo krótka, no ale cóż- chciałam tylko dać znać, że żyjemy i czekamy na pocztówki... Mam nadzieję, że niedługo znów będę mogła do Was napisać- a najlepiej obie z Misiem! :D A propos, Miś każe Was bardzo przeprosić, że jej nie ma, ale zaszyła się w swojej jaskini z zapasami herbaty i zapadła w sen letni... Ech, ona nie odpisuje nawet na moje SMSy, więc czego się spodziewać xD

Teraz to już naprawdę koniec. Naprawdę.
Kocham Was! Niech lato będzie z Wami!

Zawsze Wasz

Zdzisiunio <3