czwartek, 31 października 2013

Spełnione marzenia... pocztówkowe!

Z: Dzień dobry wieczór :)
Tak w przerwie między nauką, oglądaniem seriali, nauką, słuchaniem muzyki, nauką tudzież dla odmiany nauką, postanowiłyśmy dodać kolejną notkę :) U Misia nareszcie skończyły się pocztówkowe pustki, a ja mogę się pochwalić kilkoma całkiem ciekawymi okazami, które baardzo lubię. Większość przybyła w ciągu tygodnia, który spędziłam na Węgrzech. Wiem, że obiecałam zdjęcia, ale chwilowo mam tylko trzy na komputerze, a moją kartę pamięci oddałam nauczycielom, więc musicie jeszcze poczekać :)

M: Witam w ten piękny wiosenny wieczór jaki mamy tej jesieni :)
Jak już Zdzisław wspomniał, mój pocztówkowy lag się skończył (oby na dłuuugi długi czas). Dostałam dwie pocztówki, które może nie powalają jak te Zdzisia, no ale cóż, po taaaak długim okresie nie będę wybrzydzać :)
Mam też taki mały suprajsik na koniec notki :3 Znaczy się... suprajsik to może marny, ale ja siem cieszem bardzo bardzo :D
Kocie, zaczynaj prezentację swoich zdobyczy, jako że masz ich więcej :)

Z:  Skoro tak ładnie prosisz :) A więc- oto i moje nowe cudeńka ^^


Kraj: Wielka Brytania
Czas podróży: 10 dni
Dystans: 1,456 km



Tamtararam! Bębny! Werble! Perkusja! Pianino! Nie wiem co jeszcze, moja radość jest tak ogłuszająca że potrzebuję orkiestry symfonicznej, byście to poczuli. Ten cud nad cudami, pocztówkowa świętość, przybyła do mnie z samej Wielkiej Brytanii <3 Oczywiście na rewersie są tylko dwa zdania, ale cóż, nie spodziewałam się, by rodowity brytyjczyk wysilił się na bycie miłym i pisanie do kogoś z jakiejś tam Polski. I tak kocham tę pocztówkę nieziemsko <3 Thank you, Donna! :)


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 8 dni
Dystans: 861 km



Kolejna pocztówka do mojej (póki co) skromnej krowiej kolekcji. Becky miała nadzieję, że spodoba mi się, pomimo iż nie jest to kartka z prawdziwą krową. Mogła się nie obawiać, UWIELBIAM tę pocztówkę :D Nie bardziej niż poprzednią i kolejną, ale zdecydowanie ją lubię, jest urocza :3 Krowa buntowniczka, lubię to! :D


Kraj: Austria
Czas podróży: 10 dmni
Dystans:  428 km



Była już krowia buntowniczka, to teraz kocia wiedźma. Kocham ją całą wredną częścią mojej duszy <3 Idealnie wpasowywuje się w Halloweenowo- jesienny klimat (swoją drogą, uwielbiam słowo Atumn. Jest cudne <3)... No i ten kot jest absolutnie przesłodki! Kartka trochę się klei, przez co przypomina selfprint, ale wydaje mi się jednak, że to oryginał. No cóż, nie wnikam, grunt że jest cudowna. Danke schon, Edith ;)


Kraj: Holandia
Czas podróży: 10 dni
Dystans: 1,108 km



Kolejna pocztówka w krowiej kolekcji :) Tym razem już prawdziwe, nie rysunkowe krówki, urocza kartka od Jenny. Czy tylko ja zauważyłam, że biała plamka na pysku tej krowy po prawej przypomina kształtem serduszko? ^^


Kraj: Holandia
Czas podróży: 10 dni
Dystans: 958 km



Moja 100 zarejestrowana pocztówka :) Uważam, że jest fantastyczna! Uwielbiam nightview, będąc w Budapeszcie zmolestowałam stojak z pocztówkami w poszukiwaniu nocnych widoczków :) Jeroen, nadawca, napisał mi, iż krążą historie, jakoby w zamku przedstawionym na pocztówce, pojawiały się duchy. Zapewnił jednak, że zostały w Nijmegen i nie przyleciały z kartką do Polski. Tak jest lepiej, mamy swoje Białe Damy, to wystarczy :)


Kraj: USA
Czas podróży: 11 dni
Dystans: 6,837 km



Chyba żadna z otrzymanych przeze mnie kartek nie ma tylu favów, co ta. Odkąd ją zarejestrowałam, zebrała już 6! Również bardzo ją lubię :)  Nadawcą jest Janelle z New Jersey. Rewers kartki również jest uroczy, ale nie chce mi się robić skanu/zdjęcia (patrz: brak karty pamięci), musicie więc uwierzyć na słowo. To jedna z kartek, które przyszły po moim sobotnio-niedzielnym powrocie z Węgier.


Kraj: Indie
Czas podróży: 11 dni
Dystans: 6, 510 km


Ta karteczka przybyła do mnie z Indii. Jest całkiem fajna, ale... malutka. Ma zaledwie 13.5 x 8.5 cm! Kartka przedstawia muzyczną fontannę w ogrodzie Brindavan. Niestety, nie mam pojęcia, czy ta fontanna gra i śpiewa czy tylko nazywa się "muzyczna", ponieważ odwrót kartki jest napisany po indyjsku, a do tego kompletnie nieczytelnym pismem, więc nie mogę nawet użyć translatora. Odcyfrowałam tylko "Zum India", a to załapałam bez tłumaczenia :)


Kraj: Rosja
Czas podróży: 13 dni
Dystans: 1, 267 km


Bardzo zacny nightview prosto z rosyjskiej stolicy :) Warto wspomnieć, że Cathrine wypisała dla mnie tę kartkę po polsku :)  Nie miałam jednak okazji zapytać, czy nadawczyni umie mówić "po naszemu", czy korzysta z tłumacza. Umówiłam się z Cathrine na swap, bo nadal bardzo chcę mieć kartkę z cerkwią św. Wasyla.  Zagadka dla spostrzegawczych: znajdź tę cerkiew na powyższej pocztówce :) 


Kraj: Niemcy
Czas podróży: 10 dni
Dystans: 885 km


Ostatnia z przedstawianych dziś przeze mnie pocztówek :) Dwa słodkie misiaki od Sabine. Napisała mi, że ciągle ma swoje pluszaki z dzieciństwa. Ja również swoje mam- no ale moje dzieciństwo nie jest znowu takie odległe :D Mam na swojej wishliście pluszowe misie, ale jest to pierwsza kartka z nimi, jaką dostałam. Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłości upolować coś z Misiem Paddingtonem :3


M: Ugh, nosz ja nie wiem jakim trzeba być kotem żeby takie kartki dostawać xD Nie za dobrze ci jest? ;p
To teraz moje pocztówki :>

Kraj: Niemcy
Czas podróży: 2 dni
Dystans: 317 km



Ta pocztówka jest niezwykle urzekająca, ma taki jesienno-zimowy nastrój. Przedstawia ona angielską posiadłość, tzw. Abbey House znajdującą się w jednym ze starszych angielskich miast, Malmesbury w hrabstwie Wiltshire. Dostałam ją od uroczej starszej pani z Niemiec imieniem Evelyn. Próbuję się czegoś dowiedzieć o tym miejscu, ale jedyne co udało mi się odszyfrowac z angielskiej wikipedii, to to, że do Abbey House przylegają przepiękne ogrody i że budowę tego budynku rozpoczęto w XVI wieku, na XIII-wiecznych fundamentach... także ten... nie zazdroszczę im tam zimami, pewnie nieźle dają do pieca xD <suchar le MIŚ> 

Kraj: Norwegia
Czas podróży: 2 dni
Dystans: 1,443 km


Kartka przedstawia ludzi (rybaków?), żyjących na małej wyspie u wybrzeży Norwegii, której nazwy wam nie podam, ponieważ Brit mnie nie uświadomiła w tej sprawie :) W każdym razie jak mozecie wywnioskować, było to 98764321234567 lat temu, teraz wyspa liczy sobie 4500 mieszkańców. Nie powiem, ale chciałabym zobaczyć tą wyspę, a wy? <szlag, powiedziałam -_->

Zdzich, powiedz coś może, co? Bo ja już się powoli nie ogarniam :3

Z: Ja ciebie zazwyczaj nie ogarniam :)
Myślę, że będziemy już kończyć. Jak zwykle notka wyszła nam długaśna, ale tak to już bywa, że pocztówki albo nie przychodzą wcale, albo przychodzą hurtem. Hurtowym hurtem.

Na pożegnanie macie tu ode mnie piękne zdjęcie Mayfly Bridge w Szolnok. To zdjęcie jest prawdziwe :) Miałam okazję zobaczyć ten most na żywo w dzień i w nocy- uwierzcie mi, PRZEPIĘKNY! (nie licząc tych ogromnych pająków, no cóż...) Jak tu nie lubić nightviewów? :)
Kiedy powróci do mnie aparat, obiecuję dodać zdjęcia pocztówek które dostałam od "mojej" rodziny na Węgrzech. Zapamiętali, że zbieram kartki, czyż nie są cudowni? :)




M: O JAKIE TO FAJNE! :D
Nie wiem jak ty Zdzisław, ale ja myślę, że te pająki chcą tylko taki romantyczny nastrój stworzyć ^^ no bo jak tu nie lubić, miziać się pod ogromnym pająkiem, co nie? :)

No a teraz mój (nie)suprajsik! :D


TA DAM!!!  (a nie mówiłam, że nie zachwyci?)

Tak więc dzisiaj byłam z moją mamą w biedronce, gdzie nabyłam uroczo kolorowe klamerki, które jak zapewne się domyślacie, zastąpią (również biedronkowe) klipsy w roli trzymaczy moich zacnych pocztówek! :D Są prześliczne, 10 jest gładkich o czerwonym kolorze a 10 jest w uroczy wzorek w truskaffki :3 Omomomomomom.... aż mnie naszła ochota na jakiś koktajl owocowy :3 
O no i mówiłam, że chcę drewniane klamerki, cóż... te są plastikowe, ale za to jakie śliczne! Moja nieuzasadniona radość nad nimi nie zna granic! :D

No tak, na dziś juz chyba będziemy kończyć, co nie Kocie? Chciałybyśmy jeszcze tylko podziękować za wszystkie Wasze wejścia i komentarze :) Jesteście super!

Z: Tak, mizianie się pod pająkami, baardzo urocze, mówię z doświadczenia ("-Ojej, Zuzka, masz pająka we włosach! -AAAAAAA!!! WYJMIJ TO, WYJMIJ TO!! -Żartowałem...").
Również dołączam się do podziękowań :) Fajnie, że jesteście i że mamy dla kogo pisać te nasze litaniowe notki. A więc mam nadzieję, że miło się czytało. Teraz już chyba naprawdę będzie koniec :D Take care!

M: See ya!





8 komentarzy:

  1. Hej! Gratuluję kartki z Anglii, też ostatnio stamtąd dostałam :D Za tą z Indii moja przyjaciółka byłaby w stanie zabić wszystkich (dosłownie). Najbardziej podoba mi się ta kartka z domem, jest taka śliczna!!! Prawie tak jak klamerki w truskaffki ;D
    Zapraszam na nową notkę do siebie :D
    P.S.: Gdzie notka o penpalsach? :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notka o penpalsach będzie prawdopodobnie jutro, bo możliwe, że się spotkamy :D Ale jeśli się nie uda, to notka będzie w nieokreślonej przyszłości :\ Trzymaj kciuki ^^

      Usuń
    2. Mi też się ona coraz bardziej podoba :) na początku pomyślałam że jest taka... zwykła, ale teraz podoba mi się coraz bardziej :D

      Usuń
  2. Oczarowała mnie ta kartka z kotem. Uwielbiam takie obrazki :D
    Hmmm czyżby jedna z was była wielbicielką poczciwych krów ??? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaaa! :D
      Krowy są naszą miłością :3 Ale tylko na pocztówkach, bo te prawdziwe "trochę" capią :c

      Usuń
  3. http://www.postcrossing.com/postcards/NL-2149232

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jaka zacna mućka ^^ Nie tak zacna jak moja mućka-buntownik, ale i tak fajna ;D

      Usuń